
10-miesięczny Emmett z Michigan (Stany Zjednoczone) w ciągu ostatnich kilku dni podbił serca miłośników książek na całym świecie. W krótkim filmie zamieszczonym w sieci chłopiec bez ogródek mówi, jak bardzo nienawidzi tego momentu, kiedy książka się kończy i trzeba odłożyć ją z powrotem na półkę.
Za każdym razem, gdy jego rodzice, Alicia lub Dan Stevers, docierają do ostatniej strony i zamykają czytaną mu książkę, chłopiec wybucha płaczem. Uspokajają się dopiero, gdy widzą w swoich rękach kolejną publikację, którą chcą przeczytać. „Ten dzieciak naprawdę kocha swoje książki”? – przyznaje ojciec chłopca w jednym z wpisów na Twitterze.
Tajemnica dla naukowców
Stan zdrowia małego Tommy’ego był wielką zagadką dla badaczy medycznych, nie mieli pojęcia, co jest przyczyną nadmiaru skóry w jego przypadku. Z tego powodu Tomm nie otrzymał żadnego leczenia. Rodzina miała tylko nadzieję, że może Tomm dorośnie i dopasuje się do swojej skóry, gdy będzie starszy.
Jednak przypadek Toma był tak wyjątkowy, że naukowcy postanowili go zbadać. Zainwestowali swój czas i pieniądze, próbując rozwikłać tajemnicę jego niezwykłej skóry.
Walcząca Matka
W poprzednim akapicie słowo „normalny” umieściłem w cudzysłowie. Ponieważ ta normalność jest bardzo konwencjonalna – iz pewnością nie można powiedzieć, że ktoś nie jest normalny, ponieważ ma autyzm (czy cokolwiek innego). Jednak w latach 90. i na początku XXI wieku wielu z nas nadal używało terminów normalny i nienormalny. Jak w mojej szkole, kiedy autystyczny chłopiec był „dziwakiem”. Myślenie o tych koncepcjach uświadamia mi, jak bardzo „Śubuk” był potrzebny. Historię matki i syna zdecydowanie warto zobaczyć – choćby po to, by przekonać się, ile trudności w życiu muszą pokonać ci, których czasami tak łatwo można nazwać „nienormalnymi”, „dziwakami”, „dziwakami” i tak dalej. Używamy etykietek – zamiast przyglądać się bliżej, dowiedzieć się, przejąć. Te etykiety to taki mechanizm obronny – więc nie musisz nic robić – nie mówiąc już o pomocy! „Śubuk” w bardzo przystępny sposób otwiera świat osób niepełnosprawnych – zaprasza w ich smutki, ale też w ich piękno. Ten film to swoista społeczna terapia szokowa, która pokazuje, jak ważna jest determinacja. Kiedy naprawdę czegoś chcemy, możemy zrobić wiele, aby to osiągnąć. Taka jest postawa Maryśki w filmie. Kobieta walczy o to, by jej syn się uczył. Najpierw walczy o stworzenie zintegrowanej klasy, w której mogłyby uczestniczyć dzieci niepełnosprawne. Następnie walczy o dopuszczenie Kubo do egzaminów końcowych. Silna kobieta kontra biurokratyczna machina edukacyjna.
A ta „walka” wiele mówi o tym, co już zrobiono w zakresie włączenia społecznego osób niepełnosprawnych. A to wiele mówi o tym, jak wiele mamy jeszcze do zrobienia w tej sprawie (oczywiście nie można zapominać, że ostatnie kilkanaście lat – od zakończenia filmu – też przyniosło pewne zmiany).
Życie na Kubie nie jest łatwe dla Marysi. Ale nawet ona prawdopodobnie nie zamieniłaby swojego życia na nic innego. Widać, że tą macierzyńską postawą kieruje po prostu miłość. Dzięki historii Maryśka może przenosić administracyjne góry i osobiście angażować się w Ministerstwo Edukacji. Autyzm ma wiele nazw (w końcu nazywamy to nawet spektrum autyzmu). W przypadku Kuby wiąże się to z ponadprzeciętną inteligencją. Mamy bohatera, który z jednej strony ma ogromne problemy z odnalezieniem się w społeczeństwie. Nie chcą go już nawet w przedszkolu. Wychowawcom brakuje wiedzy, a co za tym idzie umiejętności radzenia sobie z takim dzieckiem. Z drugiej strony ten wyjątkowo inteligentny chłopak ma naukowe plany – i nie chce z nich rezygnować. A jeśli on nie chce się poddać, jego matka też nie.
Teletubisie
Teletubisie, małe, przyjazne i kolorowe stworzenia to bohaterowie, których dzieci znają od lat. Bajki dla najmłodszych z jej udziałem oglądają miliony dzieci na całym świecie. Główną zaletą Teletubisiów jest to, że obrazy w opowieści poruszają się powoli, a bohaterowie mówią prostym językiem, zbliżonym do języka małych dzieci. Dodatkowo każda część dotyczy innego tematu związanego z codziennymi czynnościami, więc mają również walor edukacyjny. Na tym kanale znajdziecie wiele odcinków w polskiej wersji językowej:
Polymats
Jeśli ktoś nie zna autora – Radka Kotarskiego, to pewnie nie ma naszego planeta karmiona w ostatnich latach. Chłopak świetnie tłumaczy skomplikowane i skomplikowane zjawiska w bardzo ciekawy sposób. Dla dzieci przeszkodą może być tylko wymagający język i trudność szczegółów historycznych. Mimo wszystko jestem przekonany, że dzieci również mogą zainteresować się matematyką uniwersalną. Szczególnie polecam odcinek o bakteriach: https://www.youtube.com/watch?v=YYhsUuuYo9w lub o tym, co czai się w kranówce: https://www.youtube.com/watch?v=uL9kyYQ7Tfs.
kanał dokumentalny